wtorek, 31 lipca 2012

007.


Ostrzeżenie: Uprzedzam, że rozdział zawiera sceny +18, więc jeśli nie masz ochoty na tego typu treści grzecznie opuść miejsce mojej zacnej wyobraźni.
_

- Harreh, nie sądzę.. - mruknął Louie widząc jak wiele bólu sprawia swojemu partnerowi.

- Zamknij się i rób to. - odparł stanowczo Hazz czując, że Tomlinson chce się wycofać.

Nie mógł do tego dopuścić. Nie teraz, gdy miał szansę doświadczyć tego, o czym jego poryta psychika marzyła każdego dnia. Nie teraz, gdy spotkał na swojej drodze kogoś przed kim nie musiał kryć prawdy. Nie teraz. Po prostu nie teraz.

Kiedy szatyn wyciągnął z niego palce poczuł niemałą ulgę. Jednak to nie wpłynęło na jego decyzję odnośnie nadchodzących chwil. Nadal trwał w przekonaniu, że tego wieczoru pragnie poczuć w sobie Louisa.

Po drugiej stronie tej erotycznej barykady rozgrywała się walka między sercem, a rozumem.

Louie wiedział, że nie powinien wykorzystywać nieświadomego chłopaka. Mimo wszystko nie potrafił wyrzucić z siebie pragnienia bliższego kontaktu z nastolatkiem. Przez to wszystko z pewnością pójdzie do piekła. Ale jak już szaleć to na całego, prawda? Rozum nakazywał mu przerwać ten trans, nakazywał mu wstać, ubrać się i nie dopuścić do skrzywdzenia lokowatej czupryny. Ale serce, serce, które na sam dźwięk jego imienia dostawało palpitacji marzyło rozkoszować się upojną chwilą o wiele, wiele dłużej.

Harry zauważył dręczące go wątpliwości i mimo wcześniejszych próśb, aby nie zmieniał pozycji usiadł przodem do Louisa. Chłopak bardzo chaotycznie próbował rozerwać opakowanie prezerwatyw. Jego ręce drżały, a na czole widniały pierwsze kropelki potu.

- Louie.. Louie spokojnie - szepnął czule, przytrzymując jego dłonie. - Daj.. ja to otworzę.

Louis nie mógł opanować emocji. Mimo, że to on na początku zapewniał przestraszonego Loczka o słuszności tej decyzji to teraz nim targały sprzeczne uczucia.

- Harry, ja nie powinienem.. - zaczął, ale Styles zamknął mu usta gorącym pocałunkiem.

~perspektywa: BooBear~

Patrzyłem w te zielone tęczówki i czułem narastające ciśnienie. Pragnąłem go z całych sił, pragnąłem pieprzyć się z siedzącym przede mną chłopcem. Ale jednocześnie bałem się, że go skrzywdzę, bałem się, że on będzie potrzebował czegoś więcej, czegoś czego ja nie mogłem mu dać. A na pewno nie teraz, nie w tym momencie. Zapewnienia, obietnice, przysięgi - to nie dla mnie. Nie dla kogoś takiego jak ja. Oderwałem się od jego słodkich ust przejeżdżając dłonią po gładkim policzku. Harry mruknął zachęcając mnie do dalszego działania. Mimo okrutnych wyrzutów sumienia postanowiłem nie przerywać.. pod jednym.. jednym warunkiem.

- Hazz, ale.. zrobisz coś dla mnie? - spytałem niepewnie, obawiając się by nie zabrzmiało to głupio.

- Oczywiście. - odparł nie otwierając nawet oczu. Jego usta muskały moją szyję.

- Obiecaj, że się we mnie nie zakochasz. - szepnąłem prawie niesłyszalnie, a w moim żołądku doszło do prawdziwej rewolucji.

Chłopak natychmiast uchylił powieki i wyprostował się. Czułem, że za chwilę zostanę wyśmiany lub coś o wiele, wiele gorszego. Myliłem się. Hazz tylko postawił swoją rękę na moim ramieniu i spojrzał tak przenikliwie jakby chciał odczytać z moich źrenic to, co na prawdę czuje.

- Umowa stoi. - parsknął ku mojemu zdziwieniu, po czym powrócił do całowania. - To teraz już możemy się pieprzyć?

Rozbawił mnie. W pewnym sensie widziałem w nim siebie. Siebie sprzed kilku lat. Wtedy też byłem tak cholernie napalony na ten pierwszy raz. Też pragnąłem z całych sił doświadczyć seksu z chłopakiem. Czas nie zawsze jest naszym przyjacielem, jednak to nie zmienia faktu, że w obecnej chwili liczył się tylko Harreh. Opanowałem emocje i odgarnąłem grzywkę z czoła.

- Odwróć się Kocie.. - jęknąłem, ale tym razem nie musiałem się powtarzać. Harry ustawił się idealnie. Postanowiłem nie przedłużać, chociaż była to całkiem kusząca propozycja. Doprowadzić Styles'a do orgazmu samymi słowami. Klepnąłem go lekko w pośladek, a on syknął przeciągle.

Moje palce ponownie drażniły jego wejście. Był już prawie w niebie, a ja nadal nie odczuwałem satysfakcji. Stwierdziłem, że najlepsza pora to zmienić.

- Będzie bolało.. - szepnąłem, ale wcale nie chciałem go tym zniechęcić, po prostu musiał być gotowy na wszystko.

- Dam radę.. zrób to wreszcie - syknął, zaciskając zęby. Jego ręce powędrowały na oparcie łożka. Wkładał w to całą swoją siłę. Był trochę spięty, ale i podjarany. Nałożyłem prędko prezerwatywę. O wiele bardziej wolałem kochać się bez jej użycia, ale znałem realia pierwszego seksu. Delikatnie zbliżyłem się do jego dziurki. Poczuł, że nadchodzę, co spowodowało, ze jego mięśnie napięły się do granic możliwości.

- Jesteś wyjątkowy.. a za chwilę poczujesz coś wspaniałego, tylko daj nam szansę - słowa wypływały z moich ust tak swobodnie, że sam byłem w szoku.

- Zdejmij to. Chcę prawdziwego seksu - mruknął wskazując na kondom. Zszokował mnie, ale to było jak szczyt marzeń.

Gdy loczek rozluźnił się nieco, wszedłem w niego zdecydowanym ruchem. Poczuł mnie mocno i głęboko. Nie chciałem być aż tak drastyczny, ale w tym momencie odezwała się moja zwierzęca natura. Harry jęczał jak szalony, a mi było z tym w chuj dobrze. Właśnie doprowadzałem go do najlepszego orgazmu w życiu. Zwolniłem na moment by ustabilizować swój oddech. Styles również z trudem łykał powietrze. Atmosfera była przesiąknięta naszymi uczuciami. Oparłem ręce o jego biodra i wchodziłem co raz szybciej. To był najlepszy seks w moim życiu.

~ koniec perspektywy ~

W całym pokoju było słychać tylko jęki obu pokręconych idiotów, który pragnęli dobrać się do siebie już od pierwszego spotkania przy statkowym basenie. Już od pierwszej chwili między nimi zaiskrzyło. Ten wieczór był kumulacją wszelkich emocji jakie pojawiły się wraz z ich pierwszym spojrzeniem.

Ludzie mijający drzwi od pokoju Louisa z pewnością sądzili, że jakiś przystojniak posuwa piękną laseczkę sprawiając sobie tym wiele przyjemności. Nieco się mylili.

Harry Styles.

Louis Tomlinson

Jedność.

Gdy szatyn brutalnie pieprzył Harry'ego jego szef nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, co dzieje się w kajucie jego pracownika. Sądził, że Louis śpi lub krąży po pokładzie statku. Gdyby wiedział byłby bardzo zły, bardzo zły.

Członek Lou nabrzmiał już tak bardzo, że ledwo wchodził w rozpalonego Hazzę. Lokaty przystojniak wydawał z siebie głośne odgłosy spełnienia. Już nie wiele brakowało do zakończenia stosunku. Jednak starszy, a zarazem bardziej doświadczony chłopak postanowił się trochę poznęcać nad młodszym, bezbronnym dzieciakiem.

Zwolnił swoje ruchy, powodując spadek emocji.

- Louu, nie przestawaj - mruknął chrapliwie Harreh odwracając głowę. Jego głos przybrał dziwną, ale uroczą barwę. Sam ton przyprawiał Louisa o ciary.

- Mhm.. tak bardzo chcesz mnie czuć w sobie? - pytanie Louisa rozwaliło psychikę Harry'ego. Pokręcona czupryna czuła, że jego wnętrze płonie. Płonie nie tylko ognistym uczuciem, ale i pożądaniem i zachłannością.

- Nie baw się ze mną, proszę. - wybłagał Loczek, na co Tommo nie mógł pozostać obojętny.

- Wstań, mam pomysł. - oświadczył stanowczo, ciągnąc Styles'a za rękę.

Pchnął go na ścianę i kazał obrócić się tyłem. Mimo, że był niższy to dawał spokojnie radę.

- Dokończymy w ten sposób. Wypnij się lekko. - rozkazał, a nastolatek w mgnieniu oka przylegał do kremowej ściany.

Louis zbliżył się do niego. Hazz poczuł na swoich plecach jego dotyk, delikatne, mokre pocałunki składane jeden po drugim. Nagle zawirowało mu w głowie, bowiem Louis wsunął w niego swojego kolegę. Było mu tak cholernie dobrze, że nie wyobrażał sobie końca.

Ich ruchy były spójne. Louis wyraźnie dominował, ale nie miało to aż takiego znaczenia. Jego kolega bezwzględnie rozciągał wnętrze Hazzy. Młodszy chłopak nigdy nie doświadczył podobnych odczuć. Ten pierwszy raz z pewnością zapamięta na długo..

Niebieskooki chciał tego wieczoru spełnić najskrytsze fantazje Loczka, dlatego pochwycił jedną dłonią jego penisa i dodatkowo go stymulował. Dla młodego to już było za wiele. Czuł, że jutro nie będzie mógł chodzić, czuł, że ten cholernie pociągający facet sprawił mu najlepszy prezent na świecie. Nieoczekiwanie Tomlinson przyspieszył swoje ruchy do granic możliwości. Wchodził już cały, a nadal pragnął więcej. Wpadł w szaleńczy trans. Hazz prosił, aby przestał, ale ten nie potrafił, nie potrafił przerwać błogiego uniesienia. Rżnął swojego towarzysza z całych sił sprawiając obu najwspanialszy orgazm jakiego mogli doświadczyć.

Doszli jednocześnie.

Harreh poczuł wypełniające jego wnętrze ciepło. Louis drgnął wychodząc z niego, zdał sobie sprawę, że to .. koniec.

Opadli obaj na podłogę całując się namiętnie.

- Dziękuje. Dziękuje Lou. - szepnął nastolatek wsuwając swoje dłonie w jego włosy. - Dziękuje.
_

Następny dzień miał przekreślić wszelkie plany, wszelkie marzenia obu pożądliwie zerkających na siebie chłopaków.

Kiedy Tommo otworzył oczy znajdował się całkiem nagi, w swoim łóżku, w dodatku przykryty kołdrą po uszy. Coś tu było nie tak. Zaczął zastanawiać się, co zdarzyło się zeszłej nocy. Czyżby miał w pokoju klienta?

Nagle jego mina zrzedła. Zdał sobie sprawę, że popełnił największy błąd w życiu.

Skrzywdził Harry'ego.

Czuł się ohydnie. Czuł, że nienawidzi samego siebie.

Przesadził z alkoholem, a nalegania młodego Loczka wcale nie pomagały mu w odparciu pragnień
.
Błąd.

Uderzył się z całym impetem w czoło jakby miało mu to w czymś pomóc. To był jeden z przełomowych momentów. Zeszłej nocy przekroczyli granicę. Granicę, która nigdy nie powinna zostać zerwana. Kurwa.

Natomiast Hazz czuł się wspaniale. Już z samego rana wyszedł z pokoju swojego nocnego towarzysza, by zaoszczędzić na głupich spojrzeniach ludzi. Udał się do siebie by odespać wrażenia. Mimo, że czuł lekki ból podczas chodzenia miał satysfakcję z tego, co zaszło pomiędzy nim, a Louisem. W jego sercu zaiskrzyło. Jeszcze mocniej niż mogłoby się wydawać.

-

Dzień minął spokojnie. Śniadanie, obiad.. podczas kolacji wymienili tylko kilka czułych spojrzeń. Nic więcej. Żaden z nich nie podszedł bliżej, nie zaczął rozmowy. Obaj się bali. Louis ze względu na wyrzuty sumienia, a Harry ze względu na obietnicę.

Strach.

- Louis! Louis, zaczekaj! - krzyknął Harry widząc ubranego w elegancki strój.. kolegę.

Szatyn odwrócił się na pięcie. Widać, że bardzo się gdzieś spieszył. 

- Dlaczego mnie unikasz? Czy.. - zaczął loczek, ale nie potrafił dobrać odpowiednich słów, więc spuścił głowę w dół.

- Harry.. nie mogę teraz rozmawiać. To, co się wczoraj zdarzyło nie powinno mieć miejsca, rozumiesz? Musisz zapomnieć. Ja.. ja nie mogę. - wyszeptał zmieniając swoje spojrzenie na te przesiąknięte bólem i niepewnością. - Musisz.

I odszedł. Harry nie umiał go zatrzymać. Nie znał powodu dla którego miałby to zrobić. A może znał, tylko zwyczajnie bał się. Obiecał Louis'owi, że się nie zakocha. A obietnic się nie łamie, prawda?

Szkoda tylko, że już jest za późno.

Od autorki: Siema! Jestem z nowym. Znów wczoraj pustka, ale wierze w Wasze dobre serduszka. Wybaczycie, prawda? Zwłaszcza, że Wam zapewniłam porno Larry. Głupio mi. Hahaha. No cóż, ale po liczbie wyświetleń widzę, że podoba się. Dziękuje za nie bardzo, bardzo serdecznie. To chyba mój ostatni rozdział na tym blogu przed wyjazdem. Jutro opuszczam Polskę, wrócę.. jak mnie nie porwą po drodze :D EuroTrip. No to życzę Wam udanych wakacji. Postaram się jeszcze nabazgrolić coś w nocy, ale nie obiecuje.

Dedykacja: dla Mirci i Moniki, które cierpliwie znoszą moje głupie fantazje *-* love u!




24 komentarze:

  1. Ahaha, zgon . <33 Już tymi pierwszymi słowami mnie rozjebałaś *_* Kurwa ,,Porno Larry" w twoim wykonaniu jest zajebiste . :D Bez względu na to jak zabrzmiało . :D ,,Mimo, że czuł lekki ból podczas chodzenia miał satysfakcję z tego, co zaszło pomiędzy nim, a Louisem." Jebut na podłoge . :D Normalnie dziękuje Ci za to że piszesz . Jesteś moim jedynym i wyjątkowym NARKOTYKIEM :D Hah , i nigdy nie przestane , chociaż wiem że Ty i tak kiedyś przestaniesz . ;[ Sposób w jaki piszesz jest poprostu niesamowity . ;3 Nie wiem kto Cię zrobił ale napewno ktoś zajebisty , hahahaha podziękuj swojej mamie że ma tak zajebistą córkę :D Rozdział Boski ! :3 Dzisiaj w nocy nie śpisz tylko piszesz . ;D W nocy wyjeżdżam ale zawsze zostaje telefon . ;33 Dobra , kończę ten smętny komentarz. Papa Bogu Mój . <33333333333333 ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. ło matko boska.
    ta... to porno było pierwszorzędne! Louis wziął Harry'ego pod ścianą *.* moje życie stało się piękniejsze.
    uwielbiam twoje opowiadania, nawet nie masz pojęcia jak bardzo czekam aż dodasz coś nowego. każde jest po prostu magiczne, a to ja piszesz... mwah, jestem w raju.

    OdpowiedzUsuń
  3. MY LIFE IS MADE po tym rozdziale *____________*
    Kocham Larry porno, chodź mam nadzieję, że... że Harry złamie obietnicę. Że go pokocha. Z wzajemnością.
    Ahusaghsiufgwhsofi kocham tą historię jak nie wiem, chodź to z obietnicą mi się z Porcelain skojarzyło (sorry x)
    I WANT MOOOORE ♥

    @MargaaStyles x

    OdpowiedzUsuń
  4. BOSKIE ! Po jaką cholerę Harry mu obiecał taką głupotę ? To i tak było wiadome, że się zakocha...szkoda mi go. Teraz to będzie się działo ! Czekam nieCIERPLIWIE !

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaaa dla takich chwil moge sluchac i czytac o twoich fantazjach na temat Larry‘ego ;) hihihi rozwaliło mnie jak czytałam, że miał problem z chodzeniem haha było warto xD a Lou nie pójdzie do piekła, przecież Bóg nas kocha takimi jakimi jesteśmy, czyż nie? ;) dziękuję za dedyk ;* i czekam na wielki come back ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. matko cudowny rozdzial <3
    zdecydowanie czekam na wiecej :-*

    @girlxdirection

    OdpowiedzUsuń
  7. "Szkoda tylko, że już jest za późno." Omn omn omn. Hazza się zakochał ! Hazza się zakochał ! Tak, tak, tak :D.
    Awwwwwww jestem pod wrażeniem. To opowiadanie jest takie cudowne . Zresztą wszystkie Twoje *-*
    Ja Cię tak po prostu uwielbiam no. Kurde, dlaczego musisz wyjeżdżać ? Wracaj mi szybko bo będę tęsknić ;< Ale i tak życze miłej zabawy ! Hahahaha, EuroTrip. Yup. Lepiej nie :D
    ZROBILI TO POD ŚCIANĄ ! Umieram.... *____________*

    OdpowiedzUsuń
  8. Omg omg omg, moje małe serduszko pękło na miliony kawałeczków. "Obiecaj, że się we mnie nie zakochasz" </3 Co prawda oglądająca ckliwe filmy część mnie wiedziała, jaki będzie warunek, ale i tak coś ścisnęło mnie w środku. Jest mi tak okropnie przykro z powodu Hazzy. Tego fikcyjnego, jak i prawdziwego. Zresztą Ty wiesz. :( Biedny Hazz.

    OdpowiedzUsuń
  9. omg *dead* jakie porno dobrze że ludzie z mojego otoczenia nie wiedzą co ja czytam , to by się zdziwili:P świetne to było mistrzostwo haha a moja wyobraźnia mnie przeraża boże wszędzie widzę napalonego Hazze i piepszącego go Louisa XD Coś czuje że będe miała małe problemy z zaśnięciem tej nocy przez moje zboczone mysliXD

    OdpowiedzUsuń
  10. JESTEŚ GENIALNA !!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zajebisty < 3 Czekam na kolejny i zapraszam do mnie : http://random-love-random-lucky.blogspot.com/ A seks Larrego .. oHJHagdJHFKWAHAFJB *___________* Mam nadzieję , że jednak złamie obietnicę i zakocha się w Lou , choć moim zdaniem to już się stało . I , że Louis też go pokocha < 33 Czekam na następny ! xx

    OdpowiedzUsuń
  12. Genialny, genialny rozdział! <33
    Już wiadomo że nie tylko Harry się zakochał ale także i Louis więc na pewno będzie robić się ciekawie...
    Nie ma słów żeby opisać ten rozdział!
    Jest po prostu nie z tej ziemi! :D
    Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział:)
    Zapraszam do mnie: http://mysecretsaresecret.blogspot.co.uk/
    http://isthereonlyonedirection.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  13. TO JEST BOSKIE <3. i porno Larry mi się podoba, hah <3.
    Kurde, są wakacje, środek tygodnia, 7 rano a ja gejowskie porno czytam, nie ma co XD Ale mi to pasuje tym bardziej, że się spisałaś, brawo <3
    Rozdział jest super, zwłaszcza ostatnie zdanie!

    [destiny-is-death.blogspot.com] zapraszam do mnie na mój nowy blog jeśli masz ochotę <3

    OdpowiedzUsuń
  14. boskie boskie boskie boskie opowiadanie!! :**
    kocham cię normalniee xd :))
    Czekam na kolejny rozdziiiał :DDD

    OdpowiedzUsuń
  15. Oooo jakie to było DOOOBREEE! Aaaa ! Orgazm na miejscu ! Nie wytrzymam bez twoich rozdziałów ! Nie wyjeżdżaj proszę ! ;* Jesteś najlepsza !

    OdpowiedzUsuń
  16. Przeczytałam opowiadanie od samego początku. Już pierwasze rozdziały mnie wciągnęły. Czekałam na takie opowiadanie bardzooo długo i teraz nie wiem jak wytrzymam bez kolejnych rozdziałów. :( mam nadzieję,że znajdziesz czas i dodasz coś podczas wyjazdu :) Możesz informować mnie przez tt ? :) @1DjMalikZayn

    OdpowiedzUsuń
  17. świetne to wszystko :D
    dasz znać na TT o nowym rozdziale ? @kiwi134

    OdpowiedzUsuń
  18. booskie! umrę z czekania na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przedwczoraj zaczęłam czytać to opowiadanie i wczoraj w nocy całkowicie nadrobiłam. Jestem cholernie podekscytowana tym opowiadaniem. Wiesz co Ci powiem? (Choć pewnie to już wiesz haha). Zauważyłam, że z każdym Twoim nowym opowiadaniem, ono jest lepsze, niż poprzednie. Znaczy każde Twoje są naprawdę super i świetne, ale z każdym nowym jest coś takiego co przyciąga czytelnika do przeczytania. Nawet jeśli by ktoś nie chciał to i tak przeczyta bo go to wciągnie i przykuje jego uwagę. Takie jest moje zdanie. Na mnie właśnie tak działają twoje blogi - jak magnes ;D
    A teraz na temat tej fabuły. Jest ona taka tajemnicza i intrygująca. Przynajmniej była taka na początku no bo nie wiedziałam kim był Louis, ale podejrzewałam i wraz z kolejnymi rozdziałami upewniłam się w moim przekonaniu. Żal mi tego chłopaka taki młody, a musi w taki sposób zarabiać. Ale bez tej pracy nie poznałby Loczka, prawda? ;>
    Widać, że są sobie przeznaczeni, jeszcze ta ostatnia noc - mrrrr proszę pisz ich więcej! Ale dlaczego ich ''rozdzieliłaś'' po tej nocy? Oby się jak najszybciej dogadali i wyjaśnili sobie wszystko o sobie i czemu znajdują się na tym statku. To chyba tyle, jeśli chodzi o moje wywody. Mam nadzieję, że zrozumiałaś to co miałam do przekazania. Zatem czekam na kolejny rozdział, tym razem będę już komentować na bieżąco (pomijając 9-18 sierpnia, gdyż mnie nie będzie w domu) i bardzo bym Cię prosiła o informowanie o nowych rozdziałach, możesz na naszym blogu :)

    shouldletyougo.blogspot.com
    no-cases.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. no i co ja mam Ci napisać ? To, że opowiadanie jest świetnie wiesz. To, że każdy rozdział jest co raz lepszy też wiesz. To, że czekamy na następny pewnie też wiesz. :D
    No to udanych wakacji życzę :)
    Larry Stylinson forever and ever <69

    OdpowiedzUsuń
  21. O mateczko, jest po porstu ge-nial-na ! Powinnaś specjalizować się w pisaniu pornoli, serious. Bardzo czekałam na ten moment, bo byłam ciekawa czy tak samo dobrze z tym sobie poradzisz, jak z uczuciami. Byłam pewna, że ci się uda i mnie nie zawiodłaś. Wszystko opisane ze szczególami, przyprawiającymi mnie niemal o orgazm. Nie mam pojęcia, jak ty to robisz, ale błagam cię stanowczo o więcej.
    Ale, ze co ? Louis do kurwy nędzy ! Ja wiem, że chcesz go chronić przed jakimś gównem, ale Hazziątko sobie świetnie radzi, cioto. Masz do niego wracać w pokłonach i błagam o seks. No.
    Czekam na następny, @LikeLaughNiall

    OdpowiedzUsuń
  22. Omg, Kocham Larry'ego ale PORNO LARRY to już kosmos ..
    Więcej proszę, więcej, niech główka tylko myśli o ich namiętnych pocałunkach i seksiatym obciaganiu . xDD
    Lovv

    OdpowiedzUsuń
  23. wracaj szybko do nas plissssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssssss ta o to ja ta a no na temat opowiadania ŚWIETNE mam wrażenie że piszesz to z nie zwykłą lekkością <3 podoba mi sie w każdym razie spróbuj zrezygnować to znajdę cię przez FBI hahahahahahahahaha nie na serio dobra to tyle KAROLINA ;)

    OdpowiedzUsuń