sobota, 1 grudnia 2012

SHOT ~ "Cuts"

Od autorki: Hej, zapraszam Was do przeczytania czegoś, co napisałam kilka chwil temu na spontana. NIE MA ZWIĄZKU Z OPOWIADANIEM. Przepraszam, że dodaje tutaj, ale na larryisreal pojawił się dziś rozdział i tam nie mogę już nic opublikować. :)  Jest krótki, więc nie zabierze Wam dużo czasu, fragmenty piosenek są ważne. Możecie włączyć też muzykę: KLIK enjoy x

Cuts. / Inspirowane piosenką Rihanny pt. „ Love the way you lie. Part II “
Interpretujcie, jak chcecie. Może być o Larrym.

“ On the first page of our story, the future seems so bright.
And this thing turned out so evil, I don't know why I'm still surprised.
Even angels have their wicked schemes and you take death to new extremes.
But you'll always be my hero, even though you lost your mind.

[ Na pierwszej stronie naszej historii przyszłość wydawała się tak jasna
Później to wszystko okazało się tak złe, nie wiem dlaczego wciąż jestem zaskoczona
Nawet anioły mają swoje nikczemne intrygi i zabrałeś to w nową skrajność
Ale ty zawsze będziesz moim bohaterem nawet jeśli postradałeś zmysły. ] „

Kiedy się poznaliśmy było łatwiej. Czułeś do mnie to, co czułem ja do Ciebie. Przynajmniej tak wtedy mówiłeś. Mówiłeś, że kochasz. Mówiłeś „i’m here for you”. Gdzie są te słowa?

Co mam zrobić teraz? Siedzę na twardym krześle, a nad moją głową wisi biały topór. Sięgam po niego, ale on tkwi nieruchomy.. dlaczego nie spadnie? Dlaczego nadal trwam w tym bólu?

Dlaczego dziwi mnie to, co się stało? Powinienem być przygotowany na to, że odejdziesz. Przygotowany na to, że któregoś dnia nie będę mógł ucałować Twojego policzka. Byłeś moim aniołem, byłeś tym, kto podnosił zmoknięte skrzydła. Byłeś kimś, w kogo chciałem wierzyć. Byłeś kimś, kto dawał mi nadzieję na lepsze dni. Byłeś tu… i nadal jesteś w moim sercu, jesteś moim bohaterem bez względu na to, jakie decyzje podejmujesz. Posłuchaj, zawsze Cię kochałem.

Sięgam po żyletkę. To dopiero pierwszy krok, najtrudniejszy. Zastanawiam się, czy zwykłe kreski wystarczą. Nie. Wiem, że zasługujesz na coś więcej. Zwykłe ‘love you’ wyryte w skórze to za mało, prawda? Myślę…  6 perfekcyjnych kresek tworzących serduszko na moim udzie.
Krew..

Just gonna stand there and watch me burn,
But that's alright because I like the way it hurts.
Just gonna stand there and hear me cry,
But that's alright because I love the way you lie, I love the way you lie.
I love the way you lie.

[Po prostu stój i patrz, jak płonę
Ale, dobrze, bo lubię sposób w jaki to boli
Po prostu stój i słuchaj jak płaczę
Ale, dobrze, bo kocham sposób w jaki kłamiesz
kocham sposób w jaki kłamiesz
kocham sposób w jaki kłamiesz ]

Spójrz na mnie, nie unikaj kontaktu wzrokowego. To naprawdę nic takiego. Nie jesteśmy sobie bliscy, bo takie decyzje podjąłeś. Czy to moja wina? Czy ja kazałem Ci odejść? Walczyłem do końca. Nie poddawałem się. Jedyne ukojenie dawały mi kreski, kreski z myślą o Tobie, wiesz?

Moje serduszko na udzie prawie się zagoiło. Nic o nim nie wiesz, bo nie ma Cię w moim życiu, błądzę w dwóch sferach. Modlę się o to by nie musieć się budzić co rano, ale jestem tchórzem, już dawno powinienem skończyć z samym sobą. Powinienem..

Lubię ból, jaki dają mi cięcia. Pojedyncze, podwójne, potrójne, a nawet te które tworzą bezkształtne serduszka, czy napisy. Patrz na mnie, jak to robię.

Nie rozumiem dlaczego mnie kłamiesz. Dzwonię do Ciebie w środku nocy, a Ty odkładasz słuchawkę. Niszczysz mnie i siebie zarazem. Potrzebuję Cię, jak ryba wody. Potrzebuję Cię, jak tlenu. Znikasz.. odchodzisz..

.. a ja widzę tylko pokaleczone palce i gęstą krew..

Ma dziwny smak.

Now this gravel in our voices, glass is shattered from the fight.
In this tug of war, you'll always win, even when I'm right.
Cause you feed me fables from your hand,
With violet words and empty threats and it's sick that all these
 battles are what keeps me satisfied.

[Teraz w naszych głosach jest żwir, szklanki stłuczone przez walki
W tych zawodach przeciągania liny zawsze wygrasz, nawet jeśli mam rację
Bo karmisz mnie pierwszymi lepszymi bajkami, ze słowami przemocy i pustymi groźbami
To jest chore, że te wszystkie bitwy to to, co mnie utrzymuje zadowoloną ]

Boli mnie świadomość, że Cię straciłem, że należysz teraz do kogoś innego. Ale przecież jestem sam sobie winny, prawda? Przecież nikt nie mówił, że będziesz dla mnie na zawsze. Wspominam naszą datę. To był listopad, zrozumiałem, że jesteś jedyną osobą której pragnę. Zrozumiałem, że Ty też mnie kochasz. Dlaczego zabrałeś mi to? Dlaczego tak nagle straciłeś wiarę w nas?

Kiedy zrozumiesz, że ja nigdy nie przestanę Cię kochać? W mojej głowie jest pustka, ale to przecież Ty masz rację. Bez znaczenia, co mówiłeś.. ja chciałem w to wierzyć, ja chciałem, bo wiedziałem, że przez życie łatwiej iść razem. Nasze kłótnie stawały się coraz ostrzejsze, bez znaczenia o co.
Moja ręka jest cała w sznytach. Nie boli, uwierz. Zawsze mówiłeś, że nigdy nie dopuściłbyś się cięcia. Tym chyba się różnimy, mi to pomaga. Bo kiedy nie mam Ciebie to przynajmniej nie boli mnie serce, a pocięta skóra.

Krwawię wewnętrznie i zewnętrznie.

Kolejna kreska na biodrze. I druga na zgięciu ręki, przysięgam… nie boli.

So maybe I'm a masochist
I try to run but I don't wanna ever leave.
Til the walls are goin' up in smoke with all our memories.

[Więc może jestem masochistką, próbuję uciekać ale nie chcę nigdy odejść
Dopóki budujemy te ściany, w dymie naszych wspomnień ]

Lubię ten ból. Daje mi satysfakcje mimo, że wiem, iż to złe. Co z tego? Kocham Cię, a jeśli Cię kocham i jednocześnie nie mogę Cię mieć to po co tu jestem? Dlaczego odszedłeś? Moje ręce zaczynają piec.. rany zaczynają dawać o sobie znaki..

… wróć ! Jesteś moim jedynym antidotum. Może jestem masochistą, który żyje wspomnieniami. Ale to Ty mnie tego nauczyłeś. To Ty nauczyłeś mnie patrzeć na świat w inny sposób. Dzięki Tobie zrozumiałem, że człowiek jest człowiekiem, bez względu na to w jaki sposób okazuje swą miłość.

Cuts cuts cuts..

To już przestaje działać, a nadal w tym trwam. Moja pościel jest cała we krwi, ale Ciebie tu nie ma. No to.. gdzie jesteś? Gdzie zniknąłeś? Wróć, proszę.

Dotykam naszego wspólnego zdjęcia. Jest takie.. wspaniałe, przepełnione uczuciem. Byliśmy szczęśliwi. Pamiętasz?

Byłeś moim aniołkiem, jedynym na świecie aniołkiem. Ja dla Ciebie też znaczyłem wiele. Co się z nami stało? 

Kolejna kreska. 

Nie czuję już bólu.

Uzależnienie.

„Kocham Cię”
„Baby, without you, I'm nothing, I'm so lost, hug me
then tell me how ugly I am, but that you'll always love me.

[Kochanie, bez ciebie jestem nikim, jestem taki zagubiony, przytul mnie
Potem powiedz mi jak okropny jestem ale że mimo tego zawsze będziesz mnie kochać. ]

Na zawsze będziesz w moim sercu, będziesz tu gdzie powinieneś być cały czas. Do czasu, gdy nacisnę żyletkę zbyt mocno, wtedy wszystko zniknie. Chciałbym Cię przytulić ostatni raz, chciałbym poczuć, jak bardzo mnie kochałeś. Chciałbym Cię mieć.

Tracę zmysły, kocham Cię. 

"Nie mów, że jesteś jeśli mówisz, że kochasz."

11 komentarzy:

  1. wspaniałe... :') rozpłakałam sie, ten shot jest taki...prawdziwy

    OdpowiedzUsuń
  2. jak to czytałam to wszystko mnie bolało. Naprawdę świetne, nie wiem w jaki sposób |pewnie to magia.xd| potrafisz przekazać czytającemu te wszystkie emocje, które bohater okazuję. Naprawdę coś cudownego

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne ...takie pełne uczuć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedy to czytałam czułam to co przeżywa bohater.. niesamowite!.x
    @karLla136

    OdpowiedzUsuń

  5. Wow, trochę za dużo uczuć jak na mój stan.. Ryczę, bo... bo sama czasem tak mam. Miłość boli, co nie?
    Potrafi zranić nawet najsilniejszego człowieka. Potrafi wszystko zniszczyć.
    Nats, jesteś świetna. Nie mówię tego, żeby poprawić Ci humor czy coś... Ja to wiem i inni Twoi czytelnicy też.
    Kocham za to, że piszesz. Kocham Twoje każde słowo. A ten one shot jest bardzo odczuwalny. Omg, kiepskie słowa, ale bardzo mi się spodobał.

    Love you! xx
    @alexandra_1D__

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne, naprawdę genialne. Mogę skomentować już tutaj opowiadanie? Mam nadzieję, że tak ;)
    Tak więc trafiłam tu przypadkiem i przeczytałam wszystko w bardzo krótką chwilę. Czyta się szybko i przyjemnie, to jest twój plus. Potrafisz zaciekawić, stworzyłaś historię inną niż wszystkie. Czytając to miałam z jednej strony nadzieję, że skończy się na tym 15 rozdziale, żeby mnie nie gryzło co będzie dalej, ale z drugiej strony nie chcę żebyś kończyła kiedykolwiek :)
    Odnoszę tylko takie wrażenie czy relacje Harry-Lou opierają się tylko na sprawach łóżkowych? Mniejsza. I tak się kochają.
    Ale ok, mogliby ze sobą normalnie kiedyś pogadać :D
    Co się stało Harry'emu? Tamten... Nick... (Nick?) go zaatakował? U... nie za dobrze. Oby tylko przeżył. I mogłoby mu nic poważniejszego nie być ;)

    Czekam na kolejny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nominowałam Cię do Liebster Award ;)
      http://turning-into-a-monster.blogspot.com/2012/12/liebster-award.html

      Usuń
  7. popłakałam się :'( Kocham Cię Nats <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Mmmmm.....
    Żałuję, że wcześniej tu nie wchodziłam.
    Piszesz tak cudownie - Tego nie da się opisać
    Prawie się przecież ciebie poryczałam , wiesz ? <3
    Oczywiście zostaję z tobą na dłużej + dodaję się się do obserwapstorów.
    Ps Można się spytać kiedy będzie kolejny rozdział opowiadania ? =*

    OdpowiedzUsuń
  9. Shot , jest cudowny i przez ciebie płakałam , wiesz ?!
    Ale mniejsza z tym...było mi to potrzebne :D
    Kiedy będzie nowy rozdział na opowiadaniu ? Czekam i czekam i nic ...a tak bardzo kocham tą historie ! Po prostu sie w niej zakochałam ..tak samo jak w Larrym :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam takie wrażenie podczas czytania, że to już kolejny shot, który czytam, który można powiedzieć opisuje to co jest naprawdę. Nie wiemy, co tak naprawdę jest w prawdziwym życiu Larrego, ale to jest tak napisane, że mógłby być ich prawdziwym scenariuszem..

    shouldletyougo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń